|
Filozoficzny wiek XX
Ten filozoficzny wiek, jakim było ubiegłe stulecie, stawia nas przede wszystkim wobec zagadnienia periodyzacji. Zgodnie z astronomią zaczyna on się w 1901 roku, historycy jednak chętnie wyrażają zgodę na to, by jego początek przesunąć na koniec pierwszej wojny światowej (1914-1918), gdyż gwałtowne przemiany, które wówczas zachodzą, oznaczają zerwanie z wcześniejszym okresem. Ponieważ jednak ten podział nie jest zgodny z wewnętrznym rytmem twórczości filozoficznej, powinniśmy przyjąć raczej daty wcześniejsze, aby nie wykluczyć z naszego stulecia autorów, którzy w oczywisty sposób do niego należą (przede wszystkim Bergsona). Następnie, a nawet przede wszystkim, stajemy wobec zagadnienia wyboru. Im bowiem bardziej zbliżamy się do dnia dzisiejszego, tym bardziej maleją nasze szanse, żeby zachować potrzebny dystans. Efekt bliskości, połączony ze słabością naszej pamięci historycznej, sprawia, że lekceważymy to, co zostało już wcześniej powiedziane, powiększamy rzeczy najbliższe i pomniejszamy najdalsze do tego stopnia, że sukcesy wydawnicze czy zgoła towarzyskie gotowi jesteśmy brać za odkrycia, które stanowić będą datę w dziejach myśli. Nie bierzemy przy tym pod uwagę faktu, że być może pieczołowicie opisywane osoby z pierwszych stron gazet już wkrótce zostaną usunięte w cień przez przygotowywane w sekrecie dzieła, których jeszcze nikt nie zna. Z tego względu umieściliśmy w niniejszym zestawieniu wyłącznie daty związane z autorami nieżyjącymi, których zamknięte życie i dzieło można już zacząć oceniać (co zaleca nam mądra zasada, uznawana już przez starożytnych Greków). Musimy jednak wyraźnie sobie powiedzieć, że mimo tych wszystkich zabezpieczeń nasze sądy o autorach znajdujących się najbliżej nas mogą mieć jedynie prowizoryczny charakter.
Trudno jest również scharakteryzować samą epokę, choć właśnie się z nią żegnamy, nie wiedząc zresztą dokładnie, gdzie umieścić jej koniec. Mimo to można zauważyć, że:
1) Często mylono w tym stuleciu postać filozofa z tym nowym bohaterem naszego społecznego teatru cieni, którym jest intelektualista. Otóż filozof nie jest intelektualistą, ponieważ poszukiwanie prawdy pochłania go całkowicie, a swoją myślą dzieli się z innymi wyłącznie po to, żeby ich zachęcić, aby poszli tą samą drogą co on. Oczywiście, intelektualista może być również filozofem (czego najlepszym przykładem był Sartre). Ale też może być pisarzem, dziennikarzem, filmowcem czy malarzem. Intelektualista chce przede wszystkim być wielkim świadkiem swojej epoki, stanowić jej polityczne i moralne sumienie. Słusznie lub nie, czuje się powołany do tego, by doradzać i przewodzić tłumowi nieuświadomionych i nieodpowiedzialnych (do których zalicza również polityków i wysokich urzędników), posługując się w tym celu słowem mówionym i pisanym i korzystając z możliwości, które stwarzają dzisiejsze media. Jego polem działania jest współczesna historia zarówno w wymiarze lokalnym, jak i powszechnym. Filozof natomiast, nawet wówczas, gdy zajmuje się historią, jest przede wszystkim sługą Bytu oraz pojęć i zasad, czyli po prostu prawdy.
2) Rozwój nauk humanistycznych i społecznych, z jednej strony, oraz psychoanalizy z drugiej, tworzy wyraźnie nową sytuację, która dotyczy filozofii, ponieważ inaczej kształtują się granice między poszczególnymi dyscyplinami, a także zmieniają się ukryte założenia myślenia, nie mówiąc już o nowych zagadnieniach, które trzeba poddać refleksji. Stosunki między filozofią a naukami zmierzają w stronę pokojowego współistnienia i pojawiają się elementy użytecznej współpracy, choć nie w całym stuleciu tak było. W drugiej jego połowie na refleksji filozoficznej mogły zaważyć również formy myślenia przekraczające dotychczasowe granice - jak choćby wywodzący się z lingwistyki strukturalizm - przyczyniając się do poprawy filozoficznego bilansu.
3) Znaczenia nabiera - przede wszystkim w świecie anglosaskim - nurt "analityczny". Nurt ten z pewnością należy do filozofii (gdyż, jak mówił Arystoteles, żeby twierdzić, że nie należy filozofować, trzeba właśnie filozofować), mimo że większość jego przedstawicieli stawia pod znakiem zapytania sens, funkcję, zakres i troski filozofii w tradycyjnym rozumieniu tego słowa.
W praktyce nurt ten zamierza do tego, by stać się w filozofii autonomiczną całością, swoistym państwem w państwie, gdzie wszyscy się znają i uznają wzajemnie bez względu na liczne istniejące różnice. Patrząc z tego punktu widzenia musimy zgodzić się, że świat dzisiejszej filozofii jest podzielony na dwie części (co w sposób karykaturalny wyraża się w opozycji między filozofią "analityczną" a tak zwaną filozofią "kontynentalną").
4) Filozofia, jeśli rozważać ją w całej pełni jej ambicji i dokonań, jest dziś równie żywa jak w przeszłości i choć ma do czynienia ze światem zdominowanym przez postęp techniczny, to świat ten nadal zmaga się z zagadnieniami egzystencjalnymi równie starymi jak ludzkość, co wymaga od niej, by dołożyła wysiłków na polu epistemologii, metafizyki i nade wszystko etyki.
W tej ostatniej dziedzinie jednym z najbardziej doniosłych i obiecujących dzieł współczesnych jest prawdopodobnie myśl Emmanuela Levinasa (ur. w 1906), którego Całość i nieskończoność (1961) oraz Autrement qu´etre, ou au-delà de l´essence (Inaczej niż być, czyli poza istotą, 1974) rozwijają fenomenologię spotkania z Innym, wskazując, że fundamentalne doświadczenie twarzy, będącej przejawem skrajnej słabości, zmusza nas do odpowiedzialności moralnej wbrew wszelkim uprzedzeniom o charakterze intelektualnym.
1889
- Esej o bezpośrednich danych świadomości Henri Bergsona (1859-1941). Zgodnie z własną koncepcją filozofa, Henri Bergson był człowiekiem jednej jedynej intuicji, którą wypowiadał na wiele sposobów - chodzi mianowicie o intuicję trwania. Cel i metoda Bergsona to pogodzenie filozofii i życia we wszystkich jego wymiarach. W pierwszym swym dziele, stanowiącym jego pracę doktorską, Bergson wymierza mocne uderzenie w dominującą w jego epoce psychologię asocjacjonistyczną, która starała się zmierzyć stany świadomości, by w ten sposób osiągnąć status nauki. Otóż, zdaniem Bergsona, stany świadomości mają różną intensywność i są nieporównywalne, jeśli są doznawane w różnych momentach trwania. Trwanie to prawdziwy, przeżywany czas, który w poznaniu naukowym zostaje zredukowany do przestrzeni (przebywanej przez wskazówkę zegara). Wolność, zdaniem Bergsona, to dojrzały owoc, zrodzony z ciągłości życia jednostkowego, a nie akt swobodnego wyboru między dwiema możliwościami dokonujący się w abstrakcyjnym czasie zredukowanym do przestrzeni (tego rodzaju wadliwa koncepcja wolności pozwala bez trudu odnosić zwycięstwo jej deterministycznym przeciwnikom, ulegającym retrospektywnemu złudzeniu konieczności).
1893
- L´Action (Działanie) Maurice´a Blondela (1861-1949): nowe podejście filozoficzne do nowej problematyki. Tekst ten stanowi tezę doktorską Blondela napisaną w czasie, gdy tego rodzaju temat dla panującej wówczas filozofii akademickiej był stanowczo niedopuszczalny (jest to pierwszy przypadek, gdy filozof bezpośrednio podejmuje tę problematykę) i gdy było rzeczą co najmniej niewłaściwą dowodzenie, że za pomocą działania człowiek łączy się z Bogiem. Z powodu swej "teologii" Blondel został na dwa lata odsunięty od nauczania na uniwersytecie. Od samego początku Blondel odrzuca tę ideę czynu, która pozwala temat traktować w sposób tradycyjny, gdyż pomija się to, co przez działanie wytworzone (a co jako synteza woli i inteligencji ujawnia w praktyce podstawową aktywność ducha) i co filozofia ignorowała z poczuciem wyższości. Jak wskazuje podtytuł, Działanie jest "Próbą krytyki życia i zarysem nauki o praktyce". Pozwalając, by ujawniły się wszystkie elementy zawarte w pojęciu działania (co niezbyt słusznie nazwano "metodą immanentną"), Blondel w sposób racjonalny wyjaśnia wszystko, co człowiek mniej lub bardziej spontanicznie wytwarza, albowiem, jego zdaniem, samo życie zawsze rozwiązuje wszystkie problemy, jakie nasuwa działanie. Z dialektyki życia, które pragnie i które jest upragnione, gdzie krzyżują się najgłębsze motywy ludzkiego działania z przedmiotami, ku którym człowiek świadomie kieruje swą wolę, Blondel wyprowadza swą analizę wszelkich możliwych postaw wobec życia. Później wszystkie te koncepcje Blondel podejmie i rozwinie w swych licznych dziełach, wśród których pierwszorzędne znaczenie ma jego słynna trylogia złożona z: La pensée (Myśl, 1934), L´Ętre et les etres (Byt i byty, 1935) oraz L´Action (Czyn), 1935-1937) [nie należy mylić z pierwotnym L´Action - przyp. red.] - przy czym dzieła te powstały nie bez poważnych trudności, gdyż myśliciel stracił wzrok.
1894
- Zasady metody socjologicznej Emila Durkheima (1858-1917); socjologia jako nauka o faktach społecznych. Tekst ten dla socjologii dążącej do tego, by zostać nauką, stał się czymś w rodzaju Rozprawy o metodzie. Pojawia się tutaj twierdzenie, że fakty społeczne mają własną, niesprowadzalną do psychologii specyfikę i że zachodzi konieczność traktowania "faktów społecznych jak rzeczy" (jak to robią ze swymi przedmiotami nauki przyrodnicze). Książka ta wywołała szereg stanowczych sprzeciwów. Dzisiaj za większą zasługę Durkheima uważa się raczej to, że do socjologii wprowadził statystykę, czyniąc z niej narzędzie weryfikacji hipotez, co zrobił w Le suicide (Samobójstwo, 1897). Reszta dzieła Durkheima - do której autor przywiązywał ogromną wagę - wskazuje, że szło mu głównie o reformę społeczną świadczącą o jego skłonnościach do socjologicznego imperializmu.
1894
- O treści i przedmiocie przedstawień Kazimierza Twardowskiego (1866-1938): opublikowana w Wiedniu w języku niemieckim rozprawa ucznia Franza Brentano stanowi jedno z ogniw prowadzących od epistemologicznego psychologizmu do antypsychologistycznej fenomenologii Edmunda Husserla.
1895
- Kazimierz Twardowski rozpoczyna działalność nauczycielską na Uniwersytecie we Lwowie. W jej wyniku ukształtuje się filozoficzna szkoła lwowsko-warszawska. Szkołę współtworzyło ponad stu uczonych, w większości filozofów i logików. Najważniejszymi postaciami byli: Kazimierz Ajdukiewicz, Stanisław Leśniewski, Jan Łukasiewicz, Tadeusz Kotarbiński, Alfred Tarski, Tadeusz Czeżowski. Szkoła wraz z brytyjską filozofią analityczną i filozofią Koła Wiedeńskiego jest inicjatorką współczesnej filozofii analitycznej.
1896
- Materia i pamięć Bergsona. W tym ważnym tekście, o podtytule "Esej o relacji między duszą a ciałem", autor dąży do tego, by przyznać materii i duchowi ich właściwe miejsce bez popadania w redukcjonizm o idealistycznym lub realistycznym (materialistycznym) charakterze. Zasadniczym przedmiotem analizy jest tutaj pamięć, której nie sposób, zdaniem Bergsona, sprowadzić do śladów w mózgu powstających w następstwie powtarzania danej czynności. Tej pamięci-nawykowi, która odnosi się zawsze do teraźniejszości, a nigdy do przeszłości, należy przeciwstawić pamięć-wspomnienie, która pokrywa się ze świadomością trwania. Oba rodzaje pamięci stale przenikają się wzajemnie, gdyż ciało jest organem, narzędziem i filtrem ducha, który w istocie jest pamięcią.
1896-1905
- Sigmund Freud (1856-1939): początki psychoanalizy. Psychoanaliza nie rodzi się na terenie filozofii, ale w jej późniejszym rozwoju odegrała bardzo poważną rolę, zmieniając dogłębnie naszą koncepcję człowieka (przez wskazanie roli nieświadomości) oraz podkreślając rolę funkcji, którą spełnia język (dzięki czemu psychoanaliza ma bliski związek z filozofią i oddala się od zajmujących obiektywistyczną postawę nauk przyrodniczych). Freud sam określił się mianem "awanturnika" i miał pełną świadomość, że naszą wizję człowieka zmienia w stopniu nie mniejszym niż darwinizm. Za tekst inaugurujący psychoanalizę tradycyjnie uważa się Traumdeutung (Objaśnianie marzeń sennych) z 1900 roku, przy czym nader pośpiesznie zinterpretowano tę książkę jako sprawozdanie z autoanalizy, jaką Freud przeprowadził, wskutek czego zrodził się swoisty mit na temat powstania psychoanalizy, gdy tymczasem wydaje się, że ten tekst ma raczej charakter czysto analityczny. Początkowo Freud zajmuje stanowisko fizjologiczne i neurologiczne, czyli scjentystyczne (choć trzeba przyznać, że ma też przekonania zapożyczone od Empedoklesa, Schopenhauera i Nietzschego, do których należałoby dodać jeszcze Leibniza); potem paradoksalnie uznaje chorobę za niezbywalny składnik życia i nadaje sens temu, co go pozornie nie miało. Interpretuje także to, co ukazuje się na powierzchni (przede wszystkim w postaci ludzkich zachowań) jako ekspresję konfliktowych procesów, które zachodzą w mrokach nieświadomości i dlatego nie są uchwytne dla osoby zainteresowanej. Wiele pojęć psychoanalitycznych weszło nie tylko do języka współczesnej filozofii, lecz stało się również składnikiem świadomości potocznej (nieświadomość, analiza, popęd, libido, superego, kompleks kastracyjny, narcyzm, projekcja, regresja itd.).
1897
- La modalité du jugement (Modalność sądu) Leona Brunschvicga (1869-1944): "idealizm krytyczny" i redukcja filozofii do poznania.
począwszy od 1898
- Estetyka i "absolutny historyzm" Benedetto Crocego (1866-1952).
1899
- Kultur- und Naturwissenschaften (Nauki o kulturze i nauki o przyrodzie) Heinricha Rickerta (1863-1936): filozofia jako system wartości.
1900
- Max Planck (1859-1947): rewolucja kwantowa. Została tutaj podważona zasada, że "przyroda nie robi skoków". W istocie wielkości fizyczne nie są ciągłe, ponieważ kwant energii jest wielkością dyskretną. A zatem zachodzi ziarnistość, a nie ciągłość - przyroda czyni więc skoki. To odkrycie - powitane z uznaniem przez Einsteina - zostanie rozwinięte przez Bohra i Heisenberga. Prowadzi ono do redukcji wprowadzonego przez Galileusza przeciwieństwa między "dlaczego" i "jak" oraz między faktem a prawem. Albowiem nie chodzi już tylko o to, żeby wiedzieć, jak działa przyroda, lecz o to, dlaczego jest taka, jaka jest.
1900
- Filozofia pieniądza Georga Simmela (1858-1918): istota pieniądza i prostytucja. Simmel jest twórcą socjologii formalnej (badającej inwarianty, które stanowią formy życia społecznego) i autorem doniosłych dzieł, podejmujących najrozmaitsze zagadnienia. Wartość tego dorobku nie sprowadza się wyłącznie do jego filozofii pieniądza, niemniej jednak to ona stanowi datę w dziejach myśli (istota pieniądza, która ma punkty styczne z istotą prostytucji, symbolizuje absolutną ruchliwość, pozwalając na stałą i powszechną przemianę). W ostatnim okresie myśl Simmela kieruje się ku filozofii życia i refleksji nad "tragedią kultury" (która powstaje z powodu sprzeczności między życiem a zrodzonymi przez nie formami społecznymi, wskutek czego życie zwraca się przeciw samemu sobie).
1901
- Edmund Husserl (1859-1938): narodziny fenomenologii. Niełatwo jest zorientować się w tym trudnym dziele, które autor bezustannie przerabiał i pogłębiał, także wówczas, gdy dana rzecz została oddana do druku (z tak zwanych Husserlianów ledwie drobna część została opublikowana za życia Husserla). Jest to jednak najprawdopodobniej najważniejsze i najbardziej nowatorskie dzieło naszego stulecia, którego oddziaływanie na wielu myślicieli (takich jak Heidegger, Fink, Scheler i szereg innych) już się okazało doniosłe i które ciągle rozszerza swój wpływ na umysły.
Okres przygotowań
1891
- Philosophie der Aritmethik (Filozofia arytmetyki). Punktem wyjścia filozofii Husserla była matematyka. Myśliciel zaczyna od badań nad genezą arytmetyki (z perspektywy filozoficznej) i dochodzi do fundamentalnego, ważnego dla całej jego twórczości stanowiska, że choć liczba jest wytworem umysłu, to jednak nie stanowi rzeczywistości empirycznej. Przedmiot matematyki ma to do siebie, że istnieje jako obiekt idealny, zatem liczba w żadnym razie nie daje się sprowadzić do jej wyobrażenia.
Narodziny fenomenologii
Termin "fenomenologia" pojawia się w drugim tomie Logische Untersuchungen (Badań logicznych) z lat 1900-1901 (t. I: Prolegomena do czystej logiki, t. II: Badania z zakresu fenomenologii i teorii świadomości). Husserl rozpoczyna od zerwania z psychologizmem cechującym jego pierwsze badania. Daje on pierwszeństwo logice, ale też musi samą logikę uwolnić od psychologizmu, oddzielając ją stanowczo od jej psychologicznych źródeł. Jego zdaniem, prawa psychologiczne mówią o psychicznym funkcjonowaniu umysłu i odnoszą się do prawdziwości lub fałszu naszych sądów, logika natomiast dotyczy idealnych i obiektywnych znaczeń, które zależą od prawdziwości i fałszu. Na tym etapie fenomenologia jawi się jako opis aktów świadomości pojętych jako czyste przeżycia myśli. Te przeżycia nie są przedmiotami istniejącymi w rzeczywistości, która znajduje się poza świadomością, lecz tym, co się ujawnia (zjawisko) w świadomości w związku z tymi przedmiotami. Zjawisko nie jest też przejawem oddzielonym od ukrytej istoty ani obiektywną rzeczywistością, którą zajmują się nauki szczegółowe, lecz stanowi wyłącznie czyste przejawianie się świadomości. Stąd pojęcie intencjonalności (zaczerpnięte od Brentano), które służy do tego, by zdefiniować na nowo świadomość i wyrazić fakt, że czyste przeżycie jest intencją, jest nakierowaniem świadomości na przedmiot (nakierowaniem, które ma miejsce nawet wtedy, gdy przedmiot nie istnieje). Fenomenologia nie jest więc ani psychologią (czyste przeżycia nie są przeżyciami psychicznymi), ani logiką (należy przestać zajmować się słowami, aby powrócić do "rzeczy samych").
1903
- Zasady etyki George´a Edwarda Moore´a (1873-1958): filozofia analityczna, zdrowy rozsądek i moralność. Moore jest uważany (obok Russella) za jednego z twórców nurtu analitycznego w filozofii. Jego zdaniem, filozofia w gruncie rzeczy służy do tego, by wyposażyć zdrowy rozsądek w technikę analizy zdań pozwalającą wyjaśnić ich znaczenie. To stanowisko, które samo siebie uznaje za wyraz sprzeciwu wobec spekulatywnych i metafizycznych ambicji filozofii w ogóle oraz wobec idealizmu w szczególności (chodzi o idealizm Bradleya), okazało się nawrotem do angielskiej tradycji, która zawsze dawała pierwszeństwo zdrowemu rozsądkowi. U Moore´a ważne miejsce przyznane zostaje etyce, co w czasach kryzysu w dużym stopniu przyczyniło się do sukcesu jego dzieła. Wbrew etycznemu naturalizmowi, który stara się zdefiniować dobro moralne w terminach spoza etyki (w terminach naturalistycznych lub metafizycznych), jego analiza pokazuje, że dobro jest prostą i nieredukowalną jakością, która może być uchwycona jedynie za pomocą moralnej intuicji.
począwszy od 1903
- Propos (Uwagi) Alaina (1868-1951). èmile Chartier, który był uczniem Lagneau, ogłosił pod pseudonimem Alain ponad 5000 artykulików poświęconych różnym kwestiom, stając się dzięki nim znakomitością swoich czasów. Można z nich wydobyć filozofię preferującą ocenę, wolność i wyobraźnię; filozofia ta została rozwinięta w dziełach problemowych (które już nie zyskały rozgłosu). W ten sposób bez odzewu przeszło dzieło filozoficzne dużo istotniejsze, niż się wydaje, które zawiera ważną refleksję, w szczególności na temat nauki, oraz badania poświęcone kwestiom etycznym.
1904-1920
- Max Weber (1864-1920): socjologia działania społecznego. Max Weber, założyciel słynnego czasopisma "Archiv für Socialwissenschaft und Sozialpolitik" poświęconego naukom społecznym, miał niezmiernie wszechstronny umysł, a jego dzieło głęboko odcisnęło się na naszej epoce, choć oddziaływało powoli, po części ze względu na opór ze strony wpływowych środowisk marksistowskich. Do jego najbardziej znanych dzieł należą: Gesammelte Aufsätze zur Religionssoziologie (Zebrane szkice z socjologii religii, t. I-III, 1920-1921), Gospodarka i społeczeństwo (1922), a nade wszystko słynna książka Etyka protestancka a duch kapitalizmu (1904-1905). Znaczna część jego zasadniczych idei cieszy się dzisiaj powszechnym uznaniem. Zdaniem Webera, humanistyka wymaga odpowiednich narzędzi pojęciowych, pozwalających uchwycić swoistość faktów historycznych - są nimi "typy idealne". Dorobek kapitalizmu amerykańskiego nie daje się pojąć bez uwzględnienia tych czynników społecznych, jakimi są ludzkie przeżycia. Chodzi tu o purytanizm opierający się na luterańskim pojęciu Beruf (czyli pracy będącej powołaniem, którą wykonuje się ku chwale bożej) oraz o kalwińską koncepcję predestynacji (wedle której powodzenie materialne jest znakiem, że zostało się wybranym przez Boga). Pogrążamy się w kryzysie "odczarowania świata", co jest następstwem wzrastającej dominacji naukowego i technicznego rozumu. Należy odróżnić etykę przekonań (wybór moralny bez troski o jego praktyczne następstwa) i etykę odpowiedzialności (która bierze pod uwagę skutki czynu i ze względu na nie uzgadnia ze sobą cele i środki podjętych działań).
1905-1915
- Albert Einstein (1879-1955): rewolucja relatywistyczna w fizyce i nowa wizja świata. Już wcześniej istniała stworzona przez Galileusza teoria względności, której część najważniejszą wykorzystał Newton - szło o zmienność współrzędnych przestrzennych i niezmienność współrzędnych czasowych. Ta zasada została naruszona przez teorię Maxwella, w której te transformacje straciły ważność. Wysiłek Einsteina, by wyjaśnić zmienność współrzędnych czasowych, doprowadził do powstania szczególnej teorii względności, bardziej zadowalającej niż wcześniejsze koncepcje Lorentza i Poincarégo. Ponieważ szczególna teoria względności nie pozwoliła w sposób satysfakcjonujący wyjaśnić zjawisk grawitacyjnych, Einstein stworzył ogólną teorię względności, odwoławszy się do czasoprzestrzeni Riemannowskiej. Fizyka Newtona, ciągle użyteczna, włączona zostaje do większej całości, gdyż swoją ważność zachowuje jedynie dla pewnego typu obserwatora. Wynikają z tego filozoficzne konsekwencje, które burzą nasze wyobrażenie świata i naszą koncepcję nauki, a których jeszcze do końca nie rozumiemy. W szczególności nie można już pojmować postępu naukowego jako procesu kumulacyjnego wyników, gdyż postęp ten wymaga wysiłku twórczego oraz przekształcenia wiedzy. Nie można też sądzić, że poznanie ma charakter obiektywny, niezależny od naszych możliwości obserwacyjnych (co w żadnym razie nie podaje w wątpliwość poznawalności Wszechświata).
1907
- Ewolucja twórcza Bergsona. Ewolucja twórcza to główne dzieło Bergsona, które powstało wprawdzie w wieku dojrzałym, lecz świadczy o jego dawnej, młodzieńczej fascynacji ideami Spencera. Przeciwstawiając się przyrodoznawstwu, które stara się sprowadzić życie do jego fizyczno-chemicznych warunków, Bergson tworzy filozofię życia kładącą nacisk na jego nieredukowalny dynamizm. Życie zostaje przez Bergsona określone jako twórczy proces, będący przejawem pędu życiowego (élan vital), który natrafia na opór materii i w niej się stale odciska. Efektem tego procesu jest bogactwo wciąż nowych i zróżnicowanych form życia. Zderzywszy się z oporem materii, pęd życiowy rozpada się na trzy różne nurty, które stanowią trzy wielkie "rozwiązania" problemu życia (chodzi o wrażliwość roślin, instynkt zwierząt, który punkt szczytowy osiąga u owadów, oraz o inteligencję człowieka). Z tej perspektywy inteligencja jest więc przede wszystkim organem życia, stanowiącym narzędzie, które pozwala człowiekowi (będącemu najpierw homo faber, a dopiero wtórnie homo sapiens) opanować świat. Twórczy pęd życia wytwarza więc twórców - ludzi - a ewolucja kultury zastępuje ewolucję biologiczną. W ten sposób inteligencja, będąca owocem życia, ostatecznie zwraca się przeciw niemu. Należy zatem skorygować ją za pomocą intuicji, która jako jedyna zdolna jest w akcie empatii wejść w bezpośredni kontakt z pędem życiowym.
1907
- Pragmatyzm Williama Jamesa (1842-1910). Jest to książka, która rozsławiła pragmatyzm (czego jego twórca, Peirce, nigdy nie docenił). Na tej sławie skorzystał również James, choć jego pozycja była już wcześniej ustalona dzięki wykładom z psychologii z lat 1875-1878 (które złożyły się później na książkę Zasady psychologii). U Jamesa pragmatyzm występuje w wersji subiektywnej - miarą prawdziwości jakiejś idei czy przekonania jest ich wartość praktyczna, albowiem prawda jest procesem, który się staje, a jego kryterium stanowi satysfakcja, jaką przynosi on jednostce. Wynika stąd, że może współistnieć wiele prawd (zasada pluralizmu).
1907
- Essai sur les éléments principaux de la représentation (Esej o podstawowych składnikach przedstawienia) Octave Hamelina (1856-1907): racjonalność rzeczywistości ujęta w dialektyce systemu.
1909
- I manifesti del futurismo (Manifest futuryzmu) Filippo Tommaso Marinettiego (1876-1944): dynamizm przyszłości; sztuka i technika jako bachanalia.
1909-1910
- Idee. Wstęp do dojrzałości dziejowej, Legenda Młodej Polski. Najważniejsze dzieła Stanisława Brzozowskiego (1878- -1911) zawierające analizę stanu współczesnej kultury europejskiej inspirowaną przez filozofię Marksa, a odczytaną przez Brzozowskiego z pozycji aktywistycznego kulturalizmu, filozofii twórczości i pracy (Idee), oraz krytyczną analizę stanu polskiej świadomości kulturalnej czasów romantyzmu, pozytywizmu i modernizmu (Legenda).
1910-1913
- Principia Mathematica (Zasady matematyki) Bertranda Russella (1872-1970) i Alfreda Northa Whiteheada: matematyka jest oparta na logice. Bertrand Russell to obok Moore´a twórca nurtu analitycznego w filozofii (którego nadużycia potępiał u schyłku życia). Russell był filozofem o bardzo ruchliwym umyśle, angażował się politycznie i był zdecydowanym pacyfistą. U jednych ludzi wywoływał uwielbienie, inni natomiast obrzucali go błotem (niewykluczone, że z powodu przeświadczenia, które dzielił z dużą częścią innych zwolenników filozofii analitycznej, że dysponuje narzędziem pozwalającym oceniać wszystko i wszystkich). Był też człowiekiem spragnionym pewności, którego Moore przekonał, że idealizm (angielski) jej nie dostarcza. Z tego względu fascynował się matematyką, a jednocześnie nigdy nie uwolnił się od związków z empiryzmem (według niego, zdania dotyczą świata, a o ich prawdzie lub fałszu decyduje zgodność z faktami). Principia uznają logikę za język, albowiem wszystko jest językiem (naturalnym lub sztucznym). Wyższość logiki związana jest z faktem, że umożliwia ona bardziej bezpośredni dostęp do struktury języka; ponieważ nie jest ona obarczona wprowadzającymi w błąd treściami, jest w stanie poddać krytyce i zreformować język jako taki. Ostatecznie chodzi tu o to, by stworzyć filozofię "naukową". Wyszedłszy od powyższych przekonań, Russell doszedł do atomizmu logicznego, wedle którego zachodzi odpowiedniość między zdaniem "atomowym" a faktem lub zdarzeniem (pojedynczy fakt lub zdarzenie to atom rzeczywistości). To z kolei doprowadziło Russella do konstrukcjonizmu (przekonania, że układy złożone powstają z elementów prostych). W sumie dzieło Russella jest doniosłe, potrzebny jest jednak większy dystans historyczny, by jego znaczenie sprawiedliwie ocenić.
1911
- L´atto del pensare come atto puro (Akt myślenia jako akt czysty) Giovanniego Gentilego (1875-1944): początki aktualizmu (czyli filozofia umysłu jako czystego aktu).
1913
- Idee czystej fenomenologii i fenomenologicznej filozofii Husserla: fenomenologia transcendentalna. Tekst ten miał być wprowadzeniem, a w istocie stanowi podsumowanie (dwa pozostałe składające się na całość tomy zostaną bowiem ogłoszone dopiero pośmiertnie). Husserl długo zastanawiał się nad zagadnieniem czasu (jego wykłady na ten temat ukażą się w 1928 jako Wykłady z fenomenologii wewnętrznej świadomości czasu) i odkrył, że świadomość ma charakter czasowy (a nie punktowy czy przestrzenny), co oznacza, że świadomość intencjonalna kieruje się ku samej sobie, aby ukonstytuować swą jedność. To z kolei ma poważne konsekwencje:
- Fenomenologia staje się stanowiskiem transcendentalnym - nie ogranicza się już ona do konstytucji przedmiotów idealnych, lecz rozszerza pole swych badań, przechodząc od przeżyć świadomości do ich przedmiotu, który świadomość może odsłonić, nie wychodząc poza samą siebie.
- Pojawia się "redukcja fenomenologiczna" (odkryta już w 1905, przedstawiona w wykładach z 1907) - ponieważ świadomość zawiera w sobie wszystkie przedmioty, tym samym nadaje ona im ich sens.
- To wzięcie w nawias (czyli epoche) zewnętrznego istnienia przedmiotów pozwala stworzyć prawdziwą naukę, którą jest filozofia.
1913-1916
- Der Formalismus in der Ethik und die materiale Wertethik (Formalizm w etyce a materialna etyka wartości) Maxa Schelera (1874-1928): personalizm. To główne dzieło Schelera, które powstało z jego wykładów, jest nie tylko stanowczym odrzuceniem formalistycznej etyki Kanta, lecz stanowi najprawdopodobniej najważniejszą w naszym stuleciu filozofię wartości, której na ogół się nie docenia, choć sam personalizm wzbudził szerokie zainteresowanie. Zająwszy stanowisko fenomenologiczne, Scheler chce jednocześnie uzasadnić prawa "serca" i uczucia w dziedzinie moralności i stworzyć całkowicie obiektywną naukę o wartościach. Wbrew Kantowi, który odróżniwszy rzeczy czy też nośniki wartości, nie mające charakteru moralnego, od samych wartości, wyeliminował z etyki treść (pozbawił ją "materialnego" charakteru), Scheler pokazuje, że wartości (takie jak piękno, dobro) są bezpośrednio dostępne intuicji i stanowią prawdziwe "etyczne esencje", będące materią doświadczenia a priori. Na szczycie drabiny wartości znajduje się osoba, nie dająca się sprowadzić ani do indywidualnej psychiki, ani do bezosobowego rozumu, którą wszakże możemy uchwycić w jej aktach i sposobach bycia. To główne dzieło Schelera jest skądinąd mniej znane i wyraźnie rzadziej czytane niż Resentyment a moralność (1912) i przede wszystkim Istota i formy sympatii (1913), gdzie Scheler analizuje wszelkie rodzaje związków uczuciowych, które swój punkt szczytowy osiągają we "współodczuwaniu z mającym metafizyczny i moralny charakter."
1916
- Kurs językoznawstwa ogólnego (wydanie pośmiertne) Ferdinanda de Saussure´a (1857-1913): początki współczesnej lingwistyki i strukturalizm. Znana przynajmniej ze swej słynnej metafory porównującej język do gry w szachy bez szachistów, teoria języka de Saussure´a ukazała język jako zamknięty system, rządzący się prawami, których zupełnie nie są świadomi uczestnicy gry. Stosunek tego systemu do świata ustala semiologia (nauka o znakach), gdyż język jest właśnie systemem znaków złożonym z powiązanych ze sobą arbitralnie (na mocy społecznej konwencji) elementów znaczących i oznaczanych. Z filozoficznego punktu widzenia najważniejszy jest wpływ, który ta koncepcja wywarła poza lingwistyką - w literaturze, psychoanalizie oraz w naukach humanistycznych i społecznych - przyczyniając się do powstania nowej, choć do pewnego stopnia schematycznej wizji świata, która odcisnęła się nawet na świadomości potocznej. Z koncepcji tej zrodził się strukturalizm. Polega on na traktowaniu wszelkich przedmiotów badań (społeczeństwa lub jego wytworów) jako systemu znaków, którym rządzą nieuświadamiane przez ludzi zbiory reguł - przepisów matrymonialnych, żywieniowych, moralnych, dotyczących sposobów ubierania się itd. - które wytwarzają pozbawione sensu, wartości i celu struktury podstawowe. Najbardziej błyskotliwym zastosowaniem strukturalizmu w etnologii jest dzieło Claude´a Lévi-Straussa (ur. 1908), w szczególności jego Antropologia strukturalna z 1958 (choć sam Lévi-Strauss bronił się przed tym, by go nazywano "strukturalistą").
1917-1919
- Tractatus logico-pholosophicus Ludwiga Wittgensteina (1889-1951): dzieło stwarzające problemy. To jedyne dzieło, które Wittgenstein ogłosił za swego życia. Z pozoru Wittgenstein pozostawał wówczas pod wyraźnym wpływem Fregego i Russella (tak wyraźnym, że Russell, nim zmienił swą ocenę, poznawszy prawdziwe intencje autora, gorąco pochwalił jego dzieło, sądząc, że znalazł ucznia). Również członkowie Koła Wiedeńskiego w swoim przekonaniu mieli prawo powoływać się na Traktat. Recepcja dzieła opiera się więc przede wszystkim na nieporozumieniu, które pozwoliła usunąć późniejsza lektura Notesów Wittgensteina. Tak więc dziś nie wydaje się konieczne, jak to robiono wcześniej, odróżnianie od siebie dwóch, następujących po sobie filozofii Wittgensteina. Należy przyznać, że interpretacja tego tekstu nie jest sprawą prostą. Przede wszystkim ze względu na jego formę (składa on się z szeregu ponumerowanych twierdzeń, podzielonych na stwierdzenia zasadnicze i pochodne, które stanowią komentarz do tych pierwszych). Po wtóre, ze względu na treść licznych twierdzeń, które - jak się zdaje - formułują konstruktywistyczną ontologię wyrastającą z inspiracji logistyką. Szczególnie chodzi tu o: definicję świata jako zbioru faktów, o definicję języka jako ogółu zdań oraz o twierdzenie, że ogół zdań prawdziwych składa się na całość nauk o przyrodzie. Wszystko widzimy jaśniej, gdy rozumiemy, że chodzi tutaj o wyznaczenie granic z perspektywy wewnętrznej. Jeśli prawdą jest, że "o czym nie można mówić, o tym należy milczeć", to logika zamyka się na samej sobie, pozostawiając wolne pole dla mistyki. W 1919 roku Wittgenstein deklaruje, że znaczenie ma przede wszystkim problem życia, który należy do etyki. Tractatus byłby w tej sytuacji dziełem określającym granice etyki - a to, co najważniejsze, należałoby dopiero napisać.
1918
- Der Untergang des Abendlandes (Zmierzch Zachodu) Oswalda Spenglera (1880-1936): nasza "faustyczna" dusza. Spengler, który był pod wpływem Nietzschego, osiągnął ogromny sukces dzięki swej filozofii historii badającej konflikt między kulturą a cywilizacją i określającej w sposób profetyczny naszą epokę jako epokę "faustyczną". Tę analizę Spengler prowadził dalej w Człowieku i technice (książka ukończona w 1931), gdzie człowiek uznany zostaje za twórcę swej życiowej strategii, ale już wkrótce stanie przed groźbą, że będzie niewolnikiem swoich własnych wytworów.
1919
- Rzeczywistość kulturowa Floriana Znanieckiego (1882-1958). Opublikowana w Chicago w języku angielskim, zawiera sformułowanie filozoficznej koncepcji kulturalizmu opartej na idei wolnej twórczości, przeciwstawionej idealizmowi i naturalizmowi, stanowiącej zwieńczenie jego wcześniejszych prac filozoficznych i punkt wyjścia tworzonej przez niego socjologii humanistycznej.
1919
- Nowe formy w malarstwie i wynikające stąd nieporozumienia Stanisława Ignacego Witkiewicza, pseudonim Witkacy (1885-1939). Zawierają zalążki katastroficznej wizji dziejów rozwijanej przez autora w powieściach i dramatach, podstawy teorii Czystej Formy kontynuowanej w późniejszych pracach estetycznych oraz punkt wyjścia metafizycznej koncepcji filozoficznej, określonej przez autora mianem monadyzmu biologicznego, której najpełniejszą postać nadał w dziele Pojęcia i twierdzenia implikowane przez pojęcie istnienia (1935).
1920
- O pojęciu możliwości, Logika trójwartościowa, Logika dwuwartościowa - artykuły Jana Łukasiewicza (1878-1956). Zawierają pierwsze w świecie sformułowanie logiki trójwartościowej uogólnionej w 1922 roku do logiki o dowolnej skończonej ilości wartości logicznych.
1922
- Human Nature and Conduct (Naura ludzka a zachowanie) Johna Deweya (1859-1952): instrumentalizm w działaniu. W dziedzinie filozofii, psychologii i pedagogiki Dewey jest czołową osobistością w myśli amerykańskiej. Pod wpływem pragmatyzmu wysuwa on koncepcję instrumentalizmu, który polega na tym, że poznanie uznaje się za narzędzie skutecznego działania, pozwalającego opanować sytuację i rozwiązać praktyczne problemy. Sławny już jako twórca teorii pedagogicznej (gdzie uczeń w ramach grupy staje się czynnym podmiotem procesu nauczania), która odcisnęła się na instytucjach wychowawczych w USA, dzięki tej książce Dewey w istotny sposób przyczynił się do powstania amerykańskich nauk społecznych. Oparta na poważnej refleksji filozoficznej (w której można odnaleźć wpływy Arystotelesa i Hegla), teoria Deweya odegrała rolę kopernikańskiej rewolucji w psychologii. Gdyż nie podstawowe instynkty i elementarne funkcje psychiczne są tutaj punktem wyjścia, lecz środowisko człowieka, które - i tylko ono - nadaje popędom ich kierunek.
1923
- Ja i Ty Martina Bubera (1878-1965): fenomenologia spotkania. Tekst ten jest źródłem współczesnej refleksji na temat spotkania (z Innym i z Bogiem), jako relacji wcześniejszej niż świadomość samego siebie. Spotkanie, które ma osobowy charakter (jest relacją między Ja a Ty), stanowi źródło odpowiedzialności (będącej fundamentem etyki), gdyż każdy staje się sobą we wzajemnej więzi z Innymi. Transcendencja świadomości dana jest zatem w osobie Innego, a nie we własnym Ja. Z czego wynika konieczność zerwania z powszechnym procesem reifikacji Innego (u której źródeł leży podejście naukowe do człowieka, sprowadzające Innego do określeń biologicznych, psychologicznych i społecznych).
1923
- Włast´ kluczej (Władza kluczy) Lwa Szestowa (1866-1938): wiedza nie ocala, czyli "myśl adogmatyczna".
1923-1929
- Philosophie der symbolischen Formen (Filozofia form symbolicznych) Ernsta Cassirera (1874-1945). Jest to najbardziej znana książka Cassirera (gdy najważniejszym jego dziełem jest prawdopodobnie Das Erkenntnisproblem, Problem poznania) - które publikowane było poczynając od 1906, nie wolno również zapominać o jego Philosophie der Aufklärung, Filozofii Oświecenia - z 1932). Cassirer, który był uczniem Cohena (szkoła marburska), pokazuje, jaką funkcję spełnia symbol (stanowiący transcendentalną podstawę kultury) będący uniwersalnym środkiem ekspresji i wspólnym składnikiem wszelkiej aktywności duchowej (odnajdujemy go w języku, religii, sztuce i mitologii) i stara się stworzyć gramatykę funkcji symbolicznych.
1924
- Manifest surrealizmu André Bretona: nadrzeczywistość jako rozwiązanie wszelkich sprzeczności.
1927
- Bycie i czas (tom pierwszy) Martina Heideggera (1889-1976). Heidegger, który był uczniem (i następcą) Husserla i wiele mu zawdzięczał, szybko pokazał swą odrębność, czego nie można wyjaśnić godnym pożałowania epizodem w jego życiu, gdy okazał sympatię do nazistów (co mu długo wytykano i co było przyczyną ostrych polemik z jego stanowiskiem). Heidegger jest z pewnością jednym z najważniejszych myślicieli tego stulecia, przy czym są tacy, którzy darzą go zdecydowaną niechęcią, podczas gdy inni otaczają go czymś w rodzaju obłędnego kultu (naśladując między innymi jego bardzo specyficzny język). Dzieło Heideggera jest świadectwem długiej drogi, którą przebył, przy czym ważne przystanki na tej drodze w postaci publikowanych utworów to zaledwie wierzchołki góry lodowej, wskutek czego periodyzacja tej myśli nie jest rzeczą łatwą. Nietrudno jednak zauważyć, że począwszy od 1930 roku nastąpił w niej "zwrot" (Kehre), który wszakże nie jest tak zdecydowany, by to rozwijające się w sposób ciągły dzieło dzielić na dwie różne części. Jak wskazuje sam tytuł, Bycie i czas podejmuje przede wszystkim zagadnienie bycia, które od samego początku stanowiło dla Heideggera główny temat badań. I choć dzieło zostało zadedykowane Husserlowi, Heidegger odstępuje od metody fenomenologicznej, aby powrócić do pytania o sens bycia, które sformułował Arystoteles. Nie mamy tu jednak do czynienia z powrotem do tradycyjnej ontologii, gdyż zagadnienie, jak pojąć sens bycia, Heidegger rozważa w perspektywie czasu. Otóż relacja między byciem a czasem była notorycznie pomijana, czy zgoła w ogóle negowana, gdyż bycie podniesione do rangi wiecznego teraz przeciwstawiano znikomości porządku czasowego. Zagadnienie bycia Heidegger podejmuje, czyniąc punktem wyjścia swych badań jedyny byt, który może pytać o bycie i odnosić się do bycia. Chodzi o człowieka, czyli Dasein (byt, dzięki któremu ujawnia się bycie). Dla Heideggera zagadnienie bycia nie daje się oddzielić od bycia bytu, który to zagadnienie stawia, bytu, którym jest człowiek, zasługujący z tego powodu na miano "egzystencji". A zatem, pytając o sens bycia, trzeba najpierw przeprowadzić analitykę Dasein. Prowadzi to do rozróżnienia analizy egzystencjalnej, która jest sprawą każdej egzystencji, i analizy egzystencyjnej, która ujawnia ontologiczną strukturę egzystencji. Zaliczanie więc Heideggera do "egzystencjalistów" opiera się na gigantycznym nieporozumieniu. Słynne opisy stanowiące większość dzieła nie dotyczą więc jestestw ujętych w ich niepowtarzalności, lecz fundamentalnych modalności bycia Dasein (egzystencjałów). Pojęcia, którymi posłużył się Heidegger w swoich analizach (bycie-w-świecie, troska, bycie-ku-śmierci, Się, autentyczność, bycie-wrzuconym i wiele innych), odniosły poważny sukces.
1929
- Process and Reality (Proces i rzeczywistość) Alfreda Northa Whiteheada (1861-1947): metafizyczna kosmologia. Prócz prac z zakresu logiki oraz poświęconych nauce Whitehead napisał ważne dzieło, przedstawiające spekulatywną koncepcję kosmologiczną, według której świat i jego składniki mają charakter organiczny. Whitehead krytykuje tutaj tradycyjne w zachodniej filozofii opozycje między duchem a materią oraz substancją a przypadłościami i wypracowuje system pojęć pozwalających wyjaśnić wszystkie formy doświadczenia (z doświadczeniem religijnym łącznie).
1929
- publiczne wystąpienie Koła Wiedeńskiego: neopozytywizm, czyli empiryzm logiczny. Ruch ten odwoływał się do koncepcji Ernsta Macha (1838-1926). Jego twórcami byli Moritz Schlick, Otto Neurath, Rudolf Carnap i kilku innych myślicieli. Mimo poważnych różnic między poszczególnymi reprezentantami szkoły jedność ruchowi zapewnia przekonanie o dwojakim znaczeniu doświadczenia (jest ono jedynym źródłem poznania i tylko ono pozwala weryfikować treść wypowiedzi) oraz stosunek do logiki (będącej narzędziem analizy języka w ogólności, a zwłaszcza języka nauki). Wszystko, co nie ma charakteru doświadczalnego, wpada tym samym w przepaść mającą pochłonąć wszelką możliwą metafizykę (czy zgoła wszelką filozofię). Ruch neopozytywistyczny wywarł poważny wpływ na filozofię analityczną, szczególnie w fazie początkowej, gdy przypisywała ona logice pierwszoplanową rolę.
1929
- powstanie Institut für Socialforschung (Instytutu Badań Społecznych): narodziny Szkoły Frankfurckiej. Chodzi tutaj o ośrodek badań interdyscyplinarnych, pozostający przede wszystkim pod silnym wpływem filozofii marksowskiej, który poczynając od 1931 roku, gdy Instytutem kierował Max Horkheimer, rozwijał "teorię krytyczną". Z ośrodkiem związana była znaczna liczba głośnych myślicieli. Idzie przede wszystkim o Theodora W. Adorno, który był jednym z założycieli Instytutu, a ponadto o Waltera Benjamina, Herberta Marcusego, Ericha Fromma i Ernsta Blocha. Z tą szkołą można również łączyć nazwisko Jürgena Habermasa.
1929
- Medytacje kartezjańskie Husserla. Husserl uważał te wykłady (później na nowo zredagowane) za dzieło przedstawiające istotę i podsumowanie jego stanowiska. Husserl odwołał się do Kartezjusza, aby rozwiązać dwa zagadnienia - mianowicie problem poznania i kwestię istnienia Innego. Fenomenologia, określana odtąd mianem idealizmu transcendentalnego (co oznacza tyle, że świadomość jest dawcą sensu), rozwiązuje kartezjański problem poznania bez odwoływania się do boskiej prawdomówności, która staje się zbędna ze względu na konstytutywny charakter świadomości. Jak jednak rozwiązać problem Innego, gdy egologia zdaje się wykluczać jakiekolwiek inne ego, co z pozoru nieuchronnie prowadzi do solipsyzmu? Zagadnienie intersubiektywności stawia więc problem transcendentalnej wspólnoty między podmiotami, w której nie chodzi o sprowadzenie Innego do mojego Ja, lecz o pokazanie, że jego odrębność jest źródłowo konstytutywna dla jaźni. Więź z Innym, zdaniem Husserla, kształtuje się pośrednio dzięki doświadczeniu cielesności Innego, cielesności, która całkowicie wyklucza, by przeżycia Innego były moimi przeżyciami. A więc ujęcie ciała Innego w jego podobieństwie do mojego ciała tworzy podstawę dla analogicznej relacji między moim ego a ego Innego. Inne ego konstytuuje się więc w moim Ja.
1930-1949
- Heidegger: przekroczenie metafizyki. Panuje zgoda, że w myśli Heideggera, począwszy od 1930 roku, nastąpił wyraźny "zwrot". Zagadnienie sensu bycia straciło pierwszoplanowy charakter na rzecz prawdy bycia. Dlatego też kwestią centralną nie jest już otwartość Dasein, lecz otwartość samego bycia. Ta zmiana orientacji pozwala wyjaśnić, dlaczego tekst z 1929 Czym jest metafizyka? został uzupełniony posłowiem (1943), a następnie przedmową (1949). List o humanizmie z 1946 wyjaśnia istotę całej sprawy. Heidegger sięga do źródła metafizyki, która naprawdę rodzi się dopiero wraz z pojawieniem się nicości, pozwalającej pytać o bycie bytu pomyślane jako nie-byt. Metafizyka pojawia się tutaj jako to, co umożliwia człowiekowi zrozumienie samego siebie (za pośrednictwem lęku, stanowiącego doświadczenie nicości). Badania poświęcone filozofom greckim pokazują, według Heideggera, że Platon wysuwając na pierwszy plan Ideę, która u niego staje się prawdziwym byciem, zapoznaje ten warunek, który jest światłem bycia. Po nim metafizyka zaczyna więc myśleć prawdę bytu, zapominając o prawdzie bycia. Trzeba przeto skupić badania na dziejach bycia. Metafizyka skończyła się wraz z Nietzschem w jego koncepcji woli mocy, w której podmiot okazuje się jedyną rzeczywistością, co tłumaczy, dlaczego chce on samego siebie. Nihilizm jest więc najbardziej skrajnym stadium zapomnienia bycia. W Tożsamości i różnicy (1957) metafizykę określa Heidegger jako ontoteologię, w której zapomina się o różnicy między byciem a bytem i traktuje się bycie oraz myśli o nim z perspektywy bytu. Mamy tu więc do czynienia ze spotkaniem ontologii z teologią (spotkanie to nie jest następstwem chrześcijaństwa, ale przeciwnie - umożliwiło jego rozwój). Bóg pojęty jako przyczyna samego siebie zostaje tutaj ustanowiony jako podstawa wszystkiego. Metafizykę należy więc, zdaniem Heideggera, przekroczyć (i znieść), aby odnaleźć drogę bycia.
począwszy od 1930
- Léo Strauss (1899-1973): historia filozofii politycznej jest jednocześnie filozoficzna i polityczna.
1931
- O dziele literackim Romana Ingardena (1893-1970), praca opublikowana w Halle w języku niemieckim. Zapoczątkowała światową renomę jednego z najwybitniejszych uczniów i kontynuatorów Husserla, badacza wytworów artystycznych, myśliciela nadającego fenomenologii interpretację obiektywistyczną i realistyczną (głównie w dziele Spór o istnienie świata 1947-1948, rozszerzona wersja niemiecka 1964-1965, 1975).
1931-1935
- Język i znaczenie, Obraz świata i aparatura pojęciowa, Naukowa perspektywa świata - artykuły Kazimierza Ajdukiewicza (1890-1963) publikowane w języku niemieckim w czasopiśmie "Erkenntnis". Została w nich sformułowana teza skrajnego konwencjonalizmu głosząca możliwość wielości naukowych obrazów świata wyznaczanych przez wielość skonstruowanych, wzajemnie nieprzekładalnych aparatur pojęciowych.
1932
- Philosophie (Filozofia) Karla Jaspersa (1899-1973): sytuacje graniczne. Do filozofii Jaspers dotarł wyszedłszy od psychologii. Już w Psychologie der Weltanschauungen (Psychologia światopoglądów, 1919) przedstawia on swoją koncepcję "światopoglądów", w której nie idzie o sporządzenie inwentarza typów światopoglądu, lecz o pytanie i próbę określenia, "czym jest człowiek" na podstawie tego, czym ze swej strony być może. Jaspers interesuje się egzystencjalną refleksją na temat choroby, która jest pewną formą życiowej porażki, lecz również wezwaniem. Jaspers stwierdza porażkę myśli, która w postaci wiedzy obiektywnej okazuje się do tego stopnia niezdolna do uchwycenia bytu, że człowiek może być określony jako byt, który kwestionuje byt. Dzieło Jaspersa to nade wszystko wypowiedź myśliciela o "sytuacjach granicznych" (takich jak śmierć, walka, cierpienie czy wina). Według Jaspersa, człowiek nie jest konkretnym, empirycznym bytem (Dasein), który jest określony przez okoliczności i nie zależy od siebie, lecz jest swym własnym istnieniem (Existenz), w którym odnajduje swoje prawdziwe Ja, swój własny byt, realizując swe zadanie jako dzieło wolności. Omawiana książka stanowi część bardzo obszernej twórczości, w której filozofia uzupełniona zostaje z jednej strony przez liczne studia z zakresu historii filozofii, a z drugiej - przez dzieła bezpośrednio zaangażowane w sprawy rzeczywistości, w których Jaspers zastanawia się nad kryzysem współczesnego świata (łącznie z problemem wojny atomowej).
1932
- Der Begritt des Politischen (Polityk) Karla Schmitta (1888-1985): fundamentalna opozycja między przyjacielem a wrogiem.
1932
- Dwa źródła moralności i religii Bergsona. Odrzucając racjonalistyczną koncepcję moralności Kanta, Bergson kładzie nacisk na to, że człowiek jest istotą społeczną i mającą uczucia; wskazuje na dwoistość moralności opartej na obowiązku (należy podporządkować się normom istniejącej grupy, która stara się zachować swoje istnienie) oraz aspiracji (która sprawia, że naśladujemy wzorce moralne, jakimi są bohaterowie i święci, a tym samym przekraczamy społeczne ograniczenia, by wznieść się do poziomu całej ludzkości). W ten sposób "moralność zamknięta", będąca zbiorem norm społecznych, zostaje przeciwstawiona "moralności otwartej", która prowadzi do mistycyzmu.
1933
- Pojęcie prawdy w językach nauk dedukcyjnych Alfreda Tarskiego (1901-1983). Praca, której tezy przedstawione były w 1932 roku w Akademii Nauk w Wiedniu, w roku 1935 przetłumaczona została na język niemiecki, a w latach późniejszych na angielski, włoski, węgierski. Praca zawiera sformułowanie semantycznej definicji prawdy umożliwiającej uniknięcie antynomii semantycznych, gdyż oparta jest na założeniu, że prawda jako pojęcie semantyczne może być zdefiniowana tylko w sztucznym języku wyższego rzędu w sposób sformalizowany.
1934
- Le nouvel esprit scientifique (Nowy duch nauki) Gastona Bachelarda (1884-1962). Gaston Bachelard, który późno zajął się filozofią, koncentruje swe rozważania na dwóch równoległych zagadnieniach, a mianowicie na problemach epistemologii i na kwestii wyobraźni. Przenikanie między tymi dwiema dziedzinami odbywa się, jego zdaniem, na poziomie nieświadomości, która zawsze jest czynna w procesie twórczości naukowej. W Nowym duchu nauki przedstawiona zostaje nie tylko zadziwiająca periodyzacja nauki, według której prawdziwym wyrazem ducha nauki jest dopiero okres zapoczątkowany w historii przez teorię względności, lecz nade wszystko zostaje tutaj zaprezentowana nowa koncepcja odkrycia naukowego. Zdaniem Bachelarda, nauka żyje wówczas, kiedy przechodzi kryzys, gdy zrywa z przyjętymi oczywistościami, wyłania nowe problemy i pokonuje epistemologiczne przeszkody (koncepcja "epistemologicznego zerwania" odniosła taki sukces, że aż nazbyt często sprowadza się do niej wszystkie osiągnięcia Bachelarda). Swoje idee Bachelard rozwinął w kolejnych książkach: La philosophie du non (Filozofia nie, 1940) czy Le matérialisme rationnel (Racjonalny materializm, 1953). Badania dotyczące wyobraźni, które z czasem stają się coraz bardziej istotne, Bachelard prowadził poczynając od Psychoanalizy ognia (1938) poprzez Poetykę przestrzeni (1957) aż do Poetyki marzeń (1961). Wielką rolę odgrywa w nich zaczerpnięte z psychoanalizy Junga pojęcie archetypu.
1934
- Logische Syntax der Sprache (Logiczna składnia języka) Rudolfa Carnapa (1891-1970): redukcja filozofii do analizy języka, poszukującej idealnych języków na potrzeby nauki.
począwszy od 1935:
biologia molekularna. Począwszy od pierwszych prac Maxa Delbrücka, później Avery´ego (1944), aż wreszcie po odkrycie przez Jamesa Watsona i Francisa Cricka (1953-1963) podwójnej spirali DNA, powstawała nowa dyscyplina, która odgrywa zasadniczą rolę we współczesnych badaniach naukowych i stwarza wiele problemów do przemyślenia (epistemologicznych, filozoficznych i moralnych).
1935
- Być i mieć Gabriela Marcela (1889-1973): uczestnictwo w bycie. Na ogół uważa się, że w bogatej, obejmującej również dramaturgię twórczości Marcela ta książka stanowi najważniejsze dzieło filozoficzne, podczas gdy zdaje ona jedynie sprawę z drogi, którą przebył autor, bezustannie pogłębiając swą myśl i duchowość (tak że ostatecznie uznano go za wzorcowego reprezentanta chrześcijańskiego egzystencjalizmu, co jest niezupełnie ścisłe). Niemniej dzięki opozycji między dwiema kategoriami używanymi przez Marcela tekst ten dobrze pokazuje, jak autor stara się pokonać dominację sfery mieć, którą cechuje uprzedmiotowianie i przystosowanie. Metoda, którą posługuje się Marcel, opiera się na "refleksji wtórnej", dzięki której filozofia powraca na drogę "refleksji pierwotnej", aby odtworzyć konkret zniszczony przez wiedzę abstrakcyjną i zniekształcony przez naukową obiektywizację. Bycie, które jest tym, ku czemu winien zmierzać człowiek pod groźbą, że inaczej będzie kimś, kto podlega urzeczowieniu i zawłaszczeniu, może, zdaniem Marcela, być ujęte jedynie w skupieniu, co dowodzi, że człowiek prawdziwie istnieje jedynie dzięki uczestnictwu (które urzeczywistnia się w miłości otwierającej człowieka na Boga i na Innego). Sprawą zasadniczą jest tutaj ciało, które musi być jednocześnie pojęte jako granica między być a mieć oraz jako bezwzględne mieć, to znaczy podstawa, na której kształtują się wszelkie możliwe relacje w sferze mieć.
1936
- Kryzys nauk europejskich i fenomenologia transcendentalna Husserla. W ostatnim okresie swej twórczości Husserl skupił się niemal wyłącznie na krytyce obiektywizmu, który osiągnął dominującą pozycję w kulturze europejskiej, stanowiąc jakoby najlepszy sposób uchwycenia rzeczywistości. Następstwem tej postawy Husserla była radykalna krytyka nauki, która jego zdaniem doprowadziła do zerwania między światem obiektywnego poznania a światem życia. Otóż świat życia jest podstawą wszystkiego, tak obiektywnego poznania, jak technicznej praktyki, jak wreszcie tego, co umyka nauce i technice. Z tego świata rodzi się i w nim żyje rozum naukowy. Począwszy od Galileusza i Kartezjusza jednak, nauka zapomniała o historycznym charakterze idealnych bytów matematycznych i o roli subiektywności transcendentalnej. Doprowadziło to naukę do zupełnego zerwania z kartezjanizmem, który chciał oprzeć na cogito cały gmach poznania absolutnie pewnego. Dlatego też Husserl, odrzuciwszy interpretację postępu historycznego w kategoriach biologicznych, podejmuje wysiłek na rzecz historii transcendentalnej, która jest przede wszystkim dziejami rozumu (który się samourzeczywistnia). A także wzywa, by za pomocą fenomenologii ludzkość przekształciła swą świadomość.
1936
- Cinq méditations sur l´existence (Pięć medytacji o egzystencji) Mikołaja Bierdiajewa (1874-1948): istnieję, więc myślę. Mikołaj Bierdiajew, który najważniejsze chwile w swoim życiu przeżył na wygnaniu, jest wielkim rosyjskim filozofem egzystencji. Wbrew Kartezjuszowi należy, jego zdaniem, twierdzić: istnieję, więc myślę. Człowiek jest, według niego, przede wszystkim ośrodkiem egzystencji, osobą, której siedzibą jest czasowość, starającą się wszakże bez ustanku otworzyć na nieskończoność, poszukując wyzwolenia i boskości.
1936
- Humanizm integralny Jacques´a Maritaina (1882- -1973): humanizm demokratyczny i chrześcijański. Ta książka, która propaguje nowy, konkretny ideał historyczny o charakterze demokratycznym i chrześcijańskim, zapewniła Maritainowi renomę światową i na wiele lat uczyniła go najbardziej wpływowym reprezentantem neotomizmu i chrześcijańskiego spirytualizmu. Filozof ten, autor bardzo obszernego dzieła (w którym dominującą rolę odgrywają wpływy św. Tomasza i Bergsona), był jednocześnie zaangażowanym intelektualistą, który wraz ze swą żoną Raissą stworzył wpływowy ośrodek opiniotwórczy.
1940
- Der Mensch, Seine Natur und Seine Stallung in der Welt (Człowiek, jego natura i jego miejsce we Wszechświecie) Arnolda Gehlena (1904-1976): filozoficzna antropologia.
1942
- Mit Syzyfa Alberta Camusa (1913-1960): filozofia absurdu. Camus, który był pisarzem, dramaturgiem, eseistą, dziennikarzem, zaangażowanym intelektualistą i człowiekiem walczącym z wszelkimi formami niesprawiedliwości, zrobił niemal wszystko, by zapomniano, że był również wychowanym na filozofii greckiej filozofem. Jeśli do jego antysystematycznego sposobu filozofowania doda się polemiki czy zgoła kampanie oszczerstw, których był obiektem, zwłaszcza po zerwaniu z Sartre´em, jest rzeczą zrozumiałą, że jego renoma uległa zachwianiu, zanim jeszcze wszystko pokryło względne zapomnienie, którego uniknął głównie Camus-pisarz (Obcy, Dżuma) czy Camus-dramaturg (Kaligula). A przecież Mit Syzyfa oddziałał na umysły tak głęboko, że problem absurdu w końcu uległ wulgaryzacji. Wbrew pozorom ta książka nie jest jeszcze jednym manifestem egzystencjalizmu i dogmatycznego ateizmu. Camus, skądinąd zdecydowany agnostyk, chce przede wszystkim zdać sprawę z doli człowieczej. Stąd jego ostre paradoksy: dlaczego sprzeciwiać się złu i domagać się sensu, skoro Bóg nie istnieje? Gdyby między pragnieniem sensu a światem, który go wyklucza, nie było sprzeczności, nie istniałaby również absurdalność. Syzyf jest bohaterem absurdu, ponieważ przyjmuje ciężar doli człowieczej i godzi się na nieusuwalną irracjonalność swojej sytuacji. Człowiek zbuntowany, który ukazał się w 1951 roku, z pozoru zaprzeczał stanowisku zajętemu w Micie Syzyfa - przecież albo panuje absurd i bunt do niczego nie prowadzi, albo też bunt jest konieczny i wtedy absurd znika. W rzeczywistości Camus opiera się na tej resztce naszego istnienia, którą pozostawia nam absurd, żeby bronić buntu ludzkiego w imię ludzkiej godności i solidarności, a przeciw aż nadto łatwym wnioskom, które prowadziłyby do samobójstwa.
1943
- L´Ętre et le Néant (Byt i nicość) Jean-Paul SARTRE´A (1905-1980). Tekst ten jest głównym dziełem Sartre´a-filozofa (który był również pisarzem, dramaturgiem, zaangażowanym intelektualistą, a wreszcie mistrzem duchowym pokolenia wojennego, który mówiąc krótko, był osobowością tyleż złożoną, co kontrowersyjną). Ten projekt "fenomenologicznej ontologii" inspirowany był metodą Husserla i Heideggera, choć Sartre odrzucił całą koncepcję podmiotu transcendentalnego i sprowadził świadomość do tego, czego ona doznaje jako świadomość, która nie jest tym, czego jest świadomością. Wynika stąd, że:
- Świadomość jest bytem-dla-siebie postawionym wobec bytu-w-sobie (bytu, który jest tu oto, naprzeciw świadomości, który jest dla niej nieprzenikliwy i bez uzasadnienia).
- Człowieka określa jego wolność, pojęta jako czysta moc negacji, czyli zdolność wprowadzania nicości do świata (dlatego właśnie człowiek "jest skazany na wolność").
- Człowiek zatem nie ma swej istoty (egzystencja wyprzedza esencję) i istnieje jako czysta obecność w świecie.
- Człowiek sam się określa przez swój projekt, wykraczając poza siebie. Dlatego też jest tym, czym nie jest i nie jest tym, czym nie jest.
- Inny natomiast jest istotą, która mnie przedstawia obraz swojego Ja zaprojektowanego przez byt-dla-siebie. Stąd zasadnicze znaczenie spojrzenia i dialektyki miłości-pożądania, w ramach której nie można się jednocześnie oddać Innemu i zachować wolności, gdyż za sprawą spojrzenia każdy każdego zmienia w rzecz.
- Człowiek jest w zasadzie daremnym pragnieniem (człowiek to "bezużyteczna namiętność"), by zostać Bogiem (i dlatego nie może mieć Boga).
Ponieważ człowiek jest jedynie szeregiem swych czynów i bezustannie projektuje się ku przyszłości, można, choć nie bez kłopotów, mówić o egzystencjalnej "moralności" i "humanizmie". Później Sartre próbował umieścić swe kategorie w kontekście myśli marksowskiej - stąd Critique de la raison dialectique (Krytyka rozumu dialektycznego, t. I, 1960) - co nie przyniosło powodzenia i dzieło nie zostało dokończone.
1945
- Fenomenologia percepcji Maurice´a Merlau-Ponty´ego (1908-1961). Oglądana w całości myśl Merleau-Ponty´ego ma zatarte kontury (mówiono w związku z nim o filozofii wieloznaczności) - współzałożyciel (z Sartre´em) czasopisma "Les Temps modernes", Merlau-Ponty uległ pokusie marksizmu, z którym się rozstał, co było przyczyną wielu polemik. U kresu życia naszkicował natomiast ontologię, która wprowadzała pewne elementy transcendencji. Ta głośna książka, która powstała w tym samym czasie co dopełniająca ją La Structure du comportement (Struktura zachowania), całkowicie odnawia naszą koncepcję percepcji, zmieniając gruntownie filozoficzne założenia analizy postrzegania. Merlau-Ponty korzysta z odkryć psychologii postaci i fenomenologii Husserla, by pokazać, że zarówno psychologia obiektywna (biorąca pod uwagę tylko to, co zewnętrzne), jak i psychologia subiektywna (mająca na uwadze czystą wewnętrzność) zapomina o cielesności umysłu. Mówiąc jasno, podmiot postrzegający jest podmiotem ucieleśnionym, podmiot myślący to ciało (ciało własne różne od ciała-przedmiotu). Człowiek jest bowiem w świecie i postrzegając go, strukturuje ten świat, zanim powstanie jakakolwiek obiektywizacja naukowa i jakakolwiek racjonalna aktywność.
1946
- The Concept of Mind (Pojęcie umysłu) Gilberta Ryle´a (1900-1976): mylące wyrażenia i pomieszanie kategorii. Tekst ten jest reprezentatywny dla analitycznego podejścia do zagadnień filozoficznych (stąd wysoce kontrowersyjna interpretacja niektórych tekstów Platona). Do zagadnienia umysłu, postawionego przez Kartezjusza, Ryle stosuje swoją teorię "wyrażeń notorycznie mylących" (mieszających ścisłość logiczną i poprawność gramatyczną). Nasze błędy i nasze fałszywe problemy wynikają, zdaniem Ryle´a, z pomieszania kategorii (co się przydarza na przykład wówczas, gdy przyjmujemy, że poza procesami fizycznymi istnieje jakiś "duch w maszynie" - myślący duch). Zdaniem Ryle´a, samo rozróżnienie na ducha i materię należy do fałszywych zagadnień.
1947
- Von der Wahrheit (O prawdzie) Jaspersa: Wszechogarniający i szyfr. Jaspers wprowadza pojęcie Wszechogarniającego, które definiuje jako to, co ogarnia wszelki byt indywidualny, samo nie będąc ogarnięte. Wszechogarniający przejawia się na wiele sposobów (indywidualne życie w świecie, świadomość w ogóle, duch, świat, egzystencja, a wreszcie transcendencja, która jest najwyższą formą Wszechogarniającego). Tylko egzystencja dzięki szyfrowi ma dostęp do transcendencji. W rzeczywistości prawda otrzymana na drodze poznania naukowego wytwarza tylko prawdy poszczególne, a nie prawdziwość jako taką, ponieważ ten rodzaj poznania nie jest w stanie uchwycić prawdy jako otwarcia, zamykając się całkowicie w pojęciowości. O ile jednak prawdy nauki są właściwym sposobem rozszyfrowania rzeczywistości w ramach ściśle określonych granic, to sam byt jest nie do rozszyfrowania (co czyni z ontologii nieskończone zadanie), choć ujawnia się w chwilowych przebłyskach, które są szyframi czy symbolami transcendencji w ramach immanencji.
1947
- Dialektyka Oświecenia Maxa Horkheimera (1895-1973) i Theodora W. Adorno (1903-1969). Mamy tu do czynienia z charakterystycznym dla Szkoły Frankfurckiej tekstem z zakresu "teorii krytycznej". Autorom chodzi o to, by za pomocą marksistowskiej - choć bardzo elastycznej - analizy pokazać, jak rozum - szczególnie poczynając od Oświecenia - stał się zwykłym narzędziem dominacji, pozwalającym opanować przyrodę za pomocą pojęcia natury, które miało jeszcze mityczny charakter. W swojej Krytyce instrumentalnego rozumu instrumentalizację rozumu Horkheimer uznał bowiem za źródło wszelkiego zła.
1949
- Traité des vertus (Traktat o cnotach) Vladimira Jankélévitcha (1903-1980): moralna refleksja na temat doli człowieka jako bytu cielesnego.
1949
- Istota techniki Heideggera. Ten wykład o zgoła profetycznym charakterze przedstawia raz jeszcze wyniki wcześniejszych badań Heideggera dotyczących nihilizmu, zapomnienia bycia i woli woli oraz zawiera bardzo istotną analizę naszej obecnej sytuacji. Heidegger dowodzi tutaj, że technika nie jest wyłącznie neutralnym zbiorem narzędzi, który w naszym świecie pojawił się w następstwie automatycznego rozwoju towarzyszącego postępowi nauki. Przeciwnie, technika jest odpowiedzią na wezwanie człowieka, który w stadium nihilizmu dąży wyłącznie do takiego opanowania bytów, iż grozi nam odwrócenie stosunku między techniką a przyrodą (która przestaje tworzyć podstawę techniki, stając się jej więźniarką). Stąd narodziny Gestell ("kadłuba", czy "układu", czy "systemu"), który czyni z techniki dominujący wszechświat.
1949-1952
- Dociekania filozoficzne Wittgensteina: czy druga filozofia? Tekst ten - ukończony w 1949, lecz ogłoszony dopiero po śmierci autora - należy do tego, co zazwyczaj określa się mianem "drugiej filozofii" Wittgensteina (zakłada to, że istnieje pierwsza filozofia, która radykalnie miałaby się różnić od drugiej, co wszakże wcale nie jest oczywiste, jak pokazują dzieje Traktatu). Jest natomiast jasne, że Wittgenstein odrzuca teorie języka, których zdawał się bronić czy używać dotychczas, na korzyść uznania języka za integralną część samego życia (czemu służy pojęcie "gry językowej"). Język nie musi się już troszczyć o ścisłość i doskonałość, ponieważ jego funkcje są wielorakie (wbrew powszechnej opinii jego zasadniczą funkcją nie jest nawet tworzenie znaczenia, gdyż znaczenie zależy od kontekstu pozajęzykowego). Struktury logiczne nie są więc niczym absolutnym, stanowiąc przypadkowe wytwory, które mają swe źródło w pierwotnych założeniach języka naturalnego. Wbrew fizykalizmowi mowa i myślenie mogą mieć charakter autonomiczny - rzeczywistość fizyczna (mózg) stanowi dla nich oparcie (jako warunek ich możliwości), ale ich nie określa. Z czego wynika, że metafizyka również powinna korzystać z języka naturalnego, a filozofia powinna używać słów w ich przyjętym znaczeniu, aby nie popaść w niezrozumiałość.
1950
- Wprowadzenie do epistemologii genetycznej Jeana Piageta (1896-1980): psychologia stadiów rozwoju inteligencji i powstanie epistemologii genetycznej (1926 i lata następne).
1951
- Korzenie totalitaryzmu Hannah Arendt (1906-1975): doświadczalny dowód - za pomocą terroru - że "wszystko jest możliwe".
1952
- Rhétorique et philosophie (Retoryka i filozofia) Chaima Perelmana (1912-1984): racjonalność, retoryka i prawo. Ta książka (jej współautorem jest L. Olbrechts) jest próbą odnowienia pojęcia racjonalności. Zdaniem autorów, nieuzasadnione żądanie logicznych pozytywistów, by ważność przyznać jedynie naukowemu doświadczeniu i dyskursowi sformalizowanemu, doprowadziło do sytuacji, że racjonalność utraciło między innymi wszystko, co dotyczy wartości lub prawa. Otóż wszystkie zasadnicze sposoby argumentacji urzeczywistniają się w języku naturalnym osadzonym w kontekście, którego głównym składnikiem jest słuchające audytorium. Dlatego też należy zrehabilitować retorykę. Zdaniem autorów, argumentacja prawnicza dostarcza tutaj wzoru, jak może wyglądać dziedzina rzeczywistej racjonalności.
1953-1980
- Séminaires (Seminaria) Jacques´a Lacana (1901- -1981): pożądanie i "dyskurs o Innym", czyli wielki przewrót w psychoanalizie. Dodając do osiągnięć psychoanalizy i lingwistyki poważne zaplecze filozoficzne, pozwalające przemyśleć te dziedziny na nowo, Lacan porusza się na obszarze tak rozległym, tak przekraczającym ze wszystkich stron dziedzinę analizy psychologicznej, że filozofia współczesna nie mogła go pominąć i musiała skorzystać z jego pojęć i twierdzeń (na temat stosunku między podmiotem a Innym, który określa nieświadomość ustrukturowaną na wzór języka, na temat priorytetu znaczenia, czy na temat słowa jako podstawowego medium komunikacji, a także wielu innych).
1954-1959
- Hoffnungsprinzip (Zasada nadziei) Ernsta Blocha (1885-1977): utopia i świadomość antycypacyjna. Ta głośna książka rozwija filozofię utopii opartą na fenomenologicznym opisie świadomości ujętej jako struktura antycypująca, zwrócona ku temu, co możliwe i czego jeszcze nie ma, a co wynika z faktu, że człowiek jest bytem, który kieruje się ku przyszłości. Teoria ta - wyraźnie naznaczona piętnem swego czasu - na którą powoływali się bojownicy o społeczną przemianę, chce, nie popadając w wulgarny marksizm, zbadać ten wymiar istnienia, do którego Marks czynił jedynie niejasne aluzje.
1955
- Fenomen człowieka Teilharda de Chardin (1881-1955): poetycka mistyka ewolucji? Ta książka uczonego jezuity, zasłużonego (czasem kontrowersyjnego) paleontologa i odkrywcy "człowieka pekińskiego" została, jak wszystkie jego dzieła nie mające charakteru naukowego, wydana pośmiertnie. W ciągu dwóch dziesięcioleci przyniosła ona autorowi prawdziwą sławę, która stała się powodem wielu gwałtownych sporów. Mówiąc najkrócej, Teilhard widzi w ewolucji jedyny w swoim rodzaju, celowy, racjonalny i obdarzony sensem ruch, który prowadzi do coraz większej złożoności i coraz wyższego stopnia świadomości (biosfera przeradzająca się w noosferę), a wywoływany jest dążeniem ku-przodowi, co ostatecznie pokrywa się z transcendencją (gdyż punktem Omega, stanowiącym ostateczny cel, jest Bóg). W innych dziełach, między innymi w Środowisku bożym (1957), Teilhard próbuje ukazać chrystologiczny wymiar rozwoju świata, co mogłoby sugerować pewną skłonność do panteizmu (choć osobista wierność autora ortodoksyjnemu chrześcijaństwu nie podlega żadnej kwestii).
1958
- Eros i cywilizacja Herberta Marcusego (1898-1979): "freudomarksizm".
1959
- Logika odkrycia naukowego Karla Poppera (1902-1994): krytyczny racjonalizm. Tekst ten (wydany po angielsku) jest przeróbką dzieła z 1934 roku (napisanego po niemiecku). Podważa on powszechnie przyjęte przekonanie, że nauka tylko wtedy jest naukowa, gdy daje się potwierdzić (zweryfikować), tymczasem, zdaniem Poppera, jest rzeczą konieczną, by nauka była "wywrotna" (dawała się sfalsyfikować). Zdaniem Poppera, jeśli jakiejś teorii uznanej za prawdziwą nie można empirycznie podważyć (wskazując możliwe fakty, które ją obalają), to nie ma ona charakteru naukowego. Tak jest w wypadku marksizmu, psychoanalizy i darwinizmu, które nie są teoriami naukowymi, gdyż nie można wskazać dających się pomyśleć faktów, które by dowiodły, że te teorie są fałszywe. Żeby więc wykazać, że jakaś teoria jest prawdziwa, należy podjąć próbę jej obalenia (tego rodzaju metoda usuwania błędów ma charakter krytyczny, podczas gdy zwykłe potwierdzenie nosi charakter dogmatyczny). Popper jest również myślicielem politycznym, który krytykował uroszczenia dyscyplin historycznych do naukowości (Nędza historycyzmu, 1935 i 1938), a w dziele Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie (1945) wykazywał, że istotę totalitaryzmu stanowi inżynieria społeczna (to ostatnie dzieło nie cieszyło się popularnością wśród intelektualistów w czasach "zimnej wojny").
1961
- Całość i nieskończoność Emmanuela Levinasa. Ta książka uchodzi za najbardziej reprezentatywne dzieło Levinasa, który jest autorem wielu innych utworów o zasadniczym znaczeniu. Twórczość Levinasa cechuje połączenie radykalizmu ze skromnością i szczerością. Wstrząśnięty tragedią Holocaustu Levinas powrócił do przepastnych głębi przesłania biblijnego, nie przestając jednak być autentycznym filozofem, wychowanym na tekstach Husserla, Heideggera i wielu innych; w jego myśli charakter absolutnie podstawowy i zasadniczy mają zagadnienia etyczne. Jego zdaniem, wszystko ma swe źródło w spotkaniu z Innym, który ma twarz. Twarz nie jest tym, co się w Innym dostrzega, jest ona epifanicznym śladem Nieskończoności w Innym. Cechuje ją nędza, nagość i bezbronność, które zobowiązują mnie do tego, bym odpowiedział na jej wezwanie. To zobowiązanie, należące do czysto etycznego porządku, nie zakłada wzajemności, gdyż mój obowiązek wobec Innego (przede wszystkim norma: nie zabijaj) narzuca mi się w sposób bezwzględny, nie pociągając za sobą żadnych uprawnień z mojej strony. Dlatego można powiedzieć, że twarz Innego "bierze mnie jako zakładnika". Levinasovi nie chodzi więc o to, by do istniejących już etyk dodać jeszcze jedną, a tym bardziej o to, by stworzyć system filozoficzny stanowiący uzasadnienie etyki. Etyka nie następuje po metafizyce, lecz ją poprzedza, gdyż poznanie zamyka się w swoim kręgu i prowadzi do Całości, co staje na przeszkodzie otwarciu się na Innego, który z kolei jest otwarciem na Nieskończoność. Etyka nie zakłada również jakiejś antropologii, ponieważ tworzy w samej sobie jedyną naprawdę ważną antropologię, którą jest Humanizm innego człowieka (tekst z 1972). Ostatecznie więc okazuje się, że jestem nie tyle odpowiedzialny za swoje czyny, co ponoszę odpowiedzialność za Innego, który również odpowiada za mnie.
1962
- Jak działać słowami? Johna Langshawa (J. D.) Austina (1911-1960): wypowiedzi performatywne. Dzieło Austina jest reprezentatywne dla drugiego okresu filozofii analitycznej, gdy jej zainteresowania, między innymi pod wpływem Wittgensteina, przeniosły się z logiki na język naturalny. W tym błyskotliwym dziele Austin odrzuca w sposób oryginalny tradycyjne podziały na prawdę i fałsz oraz na fakty i wartości, rozróżniając wypowiedzi konstatujące i performatywne (na przykład: "sądzę" lub "obiecuję", które w sposób bezpośredni są czynami, stwarzającymi realne skutki. Ponieważ jednak ostatecznie wszystkie wypowiedzi mogą być uznane za performatywne, Austin proponuje jeszcze inną klasyfikację, która w czynnościach mowy odróżnia: czynności lokucyjne (akt wypowiedzi, która próbuje wyrazić przekonanie), czynności illokucyjne (czynności związane z wypowiadaniem się, które nadają siłę wypowiedzi) i czynności perlokucyjne (skutki wytwarzane przez słowa), przy czym te czynności mogą mieć miejsce jednocześnie.
1965
- Logika religii Józefa Marii Bocheńskiego (1902-1995) opublikowana w Nowym Jorku w języku angielskim. Próba sformułowania ogólnej logiki religii podjęta przez autora, który w całej swojej twórczości dążył do uzgodnienia filozoficznych przesłanek arystotelizmu i tomizmu z wymogami współczesnej filozofii analitycznej.
1966
- Le normal et le pathologique (Norma i patologia) Georges´a Canguilhema (1904-1995). To dzieło, które zrodziło się z tezy doktorskiej z 1943 roku, stanowi najbardziej znaną pracę Canguilhema, którego można uznać za największego francuskiego filozofa medycyny. Znajdujemy tutaj fundamentalną analizę - niestety, aż nazbyt często ignorowaną przez lekarzy - kategorii normalności i patologii. Wbrew temu, w co się zazwyczaj wierzy, normalność nie jest przeciwieństwem tego, co anormalne - to ostatnie stanowi jedynie inny rodzaj stanu życiowego. Normalność nie polega też na zgodności z tym, co przeciętne (co w istocie stanowi zwykłą abstrakcję teoretyczną), ponieważ o normalności z sensem możemy mówić jedynie w odniesieniu do jakiejś określonej jednostki. Konkretna normalność może więc odchylać się od tak zwanej normy. Zdrowie jest zatem stanem określonego jednostkowego życia, które tworzy dla siebie normy, podczas gdy choroba, będąca również konkretnym stanem, odpowiada życiu, które podlega jakimś normom niższego rzędu. Całe dzieło epistemologiczne Canguilhema jest ściśle związane z historią nauk (przede wszystkim medycznych) i opiera się na refleksji filozoficznej skupionej na zagadnieniu życia. Życie, jego zdaniem, to siła i forma, w której dokonuje się proces samotworzenia się bytu, życie przypomina pojęcie, w którym wytwarza się myśl. Medycyna i filozofia są więc ze sobą blisko spokrewnione, znajdując się bliżej konkretnych przejawów życia niż nauki biologiczne.
1966
- Człowiek jednowymiarowy Marcusego: od "fenomenologii świadomości wyalienowanej" do krytyki (uwieńczonej sukcesem) "systemu" (kapitalizmu i konsumeryzmu).
1966
- Dialektyka negatywna Theodora W. Adorno (1903-1969): w poszukiwaniu nietożsamości. Jest to jedna z zasadniczych prac Adorno, autora dzieła Minima moralia z 1951 roku, współzałożyciela (wraz z Horkheimerem) Szkoły Frankfurckiej, niestrudzonego przeciwnika globalnych syntez i wszelkich uroszczeń do wiedzy absolutnej. W dziele tym Adorno krytykuje tę historyczną formę rozumu, która swą kulminację osiąga w zasadzie tożsamości; uważa, iż z zasady tej uczyniono narzędzie zniewolenia. Kategoria "dekompozycji", obecna w całej twórczości Adorno, odgrywa tutaj centralną rolę. Należy ją również powiązać ze stałym zainteresowaniem Adorno awangardowymi formami sztuki, które, jego zdaniem, słusznie przeciwstawiają się złudnemu światu tożsamości (patrz Teoria estetyczna z 1970 - dzieło niedokończone).
1966
- Les mots et les choses (Słowa i rzeczy) Michela Foucaulta (1926-1984). Michel Foucault, który cieszył się już wcześniej uznaniem z powodu swej błyskotliwej (choć bardzo krytykowanej) Historii szaleństwa w dobie klasycyzmu (1961), odniósł ogromny sukces dzięki Słowom i rzeczom, stanowiącym dzieło fascynujące, mimo że wysoce niejasne. Zapewniło mu ono pozycję mistrza duchowego dla znacznej części pokolenia ówczesnych intelektualistów (choć pozostała część odniosła się do książki sceptycznie, czy zgoła krytycznie). Jest z pewnością zbyt wcześnie, by można było stwierdzić, w jakim stopniu sukces Foucaulta był efektem mody panującej w czasie, gdy "śmierć człowieka" była tematem szczególnie popularnym. Foucault bada przede wszystkim założenia umożliwiające wytwarzanie wiedzy, której produktem jest również "człowiek" (co stanowi uzasadnienie dla badań nad genealogią zarówno jego powstania, jak i jego "śmierci"). Ta metoda wymaga badań historycznych pozwalających uchwycić épistéme (ramy określające myśl danej epoki). Choć mamy tu oczywiście do czynienia ze swoistą konstrukcją pojęciową, dzisiaj trudno jest stwierdzić, czy tego rodzaju projekt, który próbuje zastąpić filozofię "archeologią wiedzy" (tytuł książki z 1967), rzeczywiście należy do filozofii.
1979
- Das Prinzip Verantwortung (Zasada odpowiedzialności) Hansa Jonasa (1903-1993): etyka techniki. Ten tekst Jonasa jest jednym z największych filozoficznych sukcesów wydawniczych mijającego stulecia. Z wielką swadą autor pokazuje nam, jak groźne wyzwanie stanowi ostatni rozwój biotechnologii, która zmienia samą istotę ludzkiego działania, tradycyjna etyka zaś nie zabiera w tej sprawie głosu. Etyki tradycyjne są moralnością dotyczącą tego, co bliskie (w czasie, lub w przestrzeni, lub też dotyczą bliźniego), gdy tymczasem rodzą się siły wciągające do gry to, co dalekie (cały świat, przyszłość ludzkości), czyniąc problemem to, co nim nigdy nie było - przyszłe istnienie istot ludzkich (jako istot moralnych) w ludzkim świecie. W obliczu tego wyzwolonego z kajdan prometeizmu jedyną praktyczną odpowiedzią staje się etyka odpowiedzialności, stosująca "heurystykę trwogi", która zmusza nas do odpowiedzi na wezwanie (stąd nasza odpowiedzialność) bytu, zawarte w pojęciu człowieka.
1983
- L´etre et l´esprit (Byt i duch) Claude´a Bruaire´a (1932-1986): byt ducha i ontologia daru. Praca ta stanowi ukoronowanie dzieła, stojącego na wysokim poziomie spekulatywnym, które poświęcone było badaniom dotyczącym absolutu, ciała i zagadnieniom medycyny. To dzieło jest jednak zbyt "świeże", by z całą pewnością wyjść z historycznego "czyśćca". Stwierdzając niezdolność tak zwanych filozofii spirytualistycznych do położenia kresu tym wszystkim poczynaniom, które sprowadzają byt człowieka do jego empirycznych przejawów (do "przedmiotu złożonego z ciała i kości"), Claude Bruaire dowodzi, że rzeczywistość ducha dopóty pozostanie fantomem, dopóki nie odkryjemy bytu ducha. Ten byt, odrzucany lub zapominany przez filozofów, jest w swoich najrozmaitszych przejawach (jako uśmiech albo tajemnica dzieciństwa, czy też jako spotkanie z Innym) w całości dostępny każdemu. Zdaniem filozofa, ejdetyczna analiza ducha pozwala przeskoczyć arbitralne rozróżnienie między esencją i egzystencją, a także pozwala odkryć byt ducha jako bycie darem (bycie dane samemu sobie, co jest równoznaczne z wolnością). Według Bruaire´a, zanurzony w przyrodzie i historii człowiek jest bytem historycznym i ucieleśnionym, lecz staje się bytem-dla-siebie, wykonując ruch konwersji ku sobie. Jednakże wobec niemożności zamknięcia się w sobie samym, człowiek zmuszony jest uznać "ślepy obowiązek", który ujawnia mu, że nie jest swym własnym źródłem. Sprawia to, że zaczyna pojmować siebie jako zadłużonego wobec swego bytu, co stanowi podstawę moralnego istnienia.
Powrót
|