X

Powrót


Konferencja ostanowiskach i urzędach



Ks. Wincenty zakończył tę konferencję mniej więcej w tych słowach: Nie wiem jak powinienem do was mówić o tym przedmiocie, ponieważ on mnie dotyczy. Potem, robiąc krótką przerwę, upokarzając się wewnętrznie przed Bogiem, jednakże powiem wam moje małe myśli. To, co mnie najbardziej dotknęło z tego, co powiedziano dzisiaj i w ubiegły piątek, to, co dotyczy naszego Pana, który był naturalnym Panem całego świata, jednakże stał się ostatnim ze wszystkich, hańbą i odrazą ludzi, biorąc zawsze ostatnie miejsce wszędzie, gdzie się znalazł. Myślicie być może, moi bracia, że człowiek jest bardzo pokorny i pięknie upadł uniżony, kiedy zajmuje ostatnie miejsce. Ach cóż! czy człowiek upokarza się zajmując miejsce naszego Pana? Tak, moi bracia, miejsce naszego Pana to ostatnie miejsce. Nie może mieć ducha naszego Pana ten, kto pragnie rozkazywać. Ten Boski Zbawiciel nie przyszedł na świat po to, aby Mu służono, lecz żeby służyć innym. Praktykował to przedziwnie, nie tylko wówczas, gdy przebywał w pobliżu swoich rodziców i u osób, którym służył, aby zarobić na życie, ale nawet, tak jak uznaje wielu świętych Ojców, wówczas, kiedy Apostołowie przebywali z Nim, służąc im własnym rękami umywając ich stopy, troszcząc się, by odpoczęli od swoich trudów.
Wreszcie upomniał Apostołów, którzy spierali się między sobą, kto będzie pierwszym, mówiąc im: Popatrzcie, trzeba, żeby ten, kto chce być pierwszym stał się ostatnim i sługą wszystkich innych. Popatrzcie dobrze, moi bracia, to przeklęty duch pychy, który opanowuje tych, którzy pragną być wyniesieni i mieć władzę nad innymi. Nie potrafię lepiej wyrazić tego opłakanego stanu, jak tylko mówiąc, że osoby te mają diabła w ciele, ponieważ diabeł jest ojcem pychy, którą są oni opanowani. O, mój Boże, kiedy słaby duch dojdzie do tego, że jest w nędznym stanie i jest godny współczucia!... Czy widzicie dobrze, moi bracia, inną trudność, która jest w tym, aby się utwierdzić w takim stanie cnoty, w jakim się było przed wejściem na stanowisko, aby co najmniej pracować nieprzerwanie, aby unicestwiać się przed Bogiem i umartwiać się we wszystkich sprawach? Ponieważ inaczej, środki, żeby starania i kłopoty różne oderwą nas tylko od miłości Boga, od zjednoczenia z Bogiem w modlitwie i skupieniu! Niestety! nie zostanie mu dość czasu, aby myśleć a tym. Mówiłem to dzisiaj jednemu przełożonemu, który mówił mi o kilku, których przeznaczył na kilka stanowisk. Niestety! – powiedziałem mu – gubisz ich. To są dusze bardzo zjednoczone z Bogiem. A, żeby upadły w doskonałości, to wszystko stracić. Ale cóż! jest to zło konieczne. Ale co gorsza, to co słyszałem, że mówił do jednego z najświętszych ludzi, jakich znałem (to jest Ks. kardynał de Bérulle) i to, czego doświadczam od dawna, jakby w większości to przychodziło tak, to znaczy, że ten stan pierwszeństwa i władzy jest tak złym, że pozostawia z siebie i ze swej natury wadę, brzydką i przeklętą plamę. Tak, moi bracia, plamę, która zaraża duszę i wszystkie możliwości człowieka w sposób, że poza urzędem ma wszelkie trudności, żeby podporządkować swój sąd, uważa, że wszystko jest naganne. To jest nędza! Ile oburzenia odczuwa, kiedy trzeba być posłusznym! Wreszcie jego słowa, gesty, chód i zachowanie zawiera zawsze coś, co zdradza zarozumiałość, jeśli nie jest to człowiek oddany Bogu. Ale wierzcie mi, moi bracia, mało jest tych. Naturalnie urzędy powstrzymują to.
Następnie jest bardzo dokładny rachunek, o który Bóg poprosi tych, którzy obciążali innych, nie czynili tego, choćby brata, którego ma się do pomocy w urzędzie. O! jaki jestem nędzny! Co odpowiem Bogu za siebie, zważywszy, że to tak długo!... Zatem, niech Bóg mi to przebaczy, jeśli się Mu podoba! Trzeba będzie, moi bracia, zdać rachunek Bogu ze słów, czynów, postaw, które mogły zburzyć tych, którzy mieliby urząd. Jeśli zawiadomiło się ich o brakach, kiedy to było trzeba i w duchu, w jakim należało, duchu łagodności, pokory i miłości, zważając na okoliczności: pierwszy raz z wielką dobrocią i łagodnością, wybierając dobrze czas; drugi raz, z nieco większą surowością i powagą, jednakże połączonymi z łagodnością, posługując się serdeczną prośbą i napomnieniem pełnym dobroci; trzeci raz z gorliwością i zapałem, świadcząc nawet wobec nich, co należałoby uczynić. Co do tego, przytoczył kardynała Bellarmina, który będąc arcybiskupem Capoue, gdy przekazano mu wiadomość, że jeden biskup z jego diecezji był niebezpiecznie chory, udał się, aby go zobaczyć i znalazłszy go w wielkim pokoju i spokoju ducha, co go bardzo zdziwiło i zaczął podejrzewać, że ma w tym zapewnienie od złego ducha. Dicentes: pax, pax, et non erat pax. Postanowił pozbawić złudzeń tego biskupa mówiąc mu: Skąd pochodzi, Księże, że cieszysz się tak wielkim pokojem, który jest tak nadzwyczajny dla osób z naszego stanu w podobnej okazji? Myślałeś o tym, Księże, i zważyłeś mocno słowa Apostoła: „Argue, obsecra, increpa in omni patientia et doctrina? Czy jest to bardzo możliwe, żebyś nie znajdował żadnej winy przed Bogiem z tak wielkich konsekwencji? Oby było inaczej, pozbądź się złudzeń, Księże, ponieważ niewątpliwie jest złudzenie w twoim przypadku. To dotknęło biskupa. Począwszy płakać, wzbudził wielki żal, czy raczej zaniepokoił się tak mocno, że było konieczne, żeby arcybiskup specjalnie przychodził go odwiedzać i dać pokój poprzez inne środki. O, mój Boże, kto nie będzie drżał w tej groźnej chwili, szczególnie, jeśli zabiegał, żeby mieć urzędy.
Pytałem ostatnio jednego biskupa, czy kiedy wchodził na góry, idąc do swego biskupstwa, nie przyszła mu chwila myśli o ciężarze jego urzędu. Niestety! Księże, nie słuchałem w tej godzinie, ponieważ trzy miesiące po wyświęceniu, odczuwałem kłujące wyrzuty sumienia, tak, że tego żałowałem i bardzo chciałbym, gdyby można zawrócić. Bez wątpienia większość tych, którzy są wyniesieni do godności, wcześniej czy później znajduje się w tym stanie. Ale co zrobimy, aby wygnać całkowicie ze Zgromadzenia tego przeklętego i diabelskiego ducha pragnienia urzędów?
1. Powiem wam, że jeśli taki ktoś jest między nami i nie został dotknięty zmysłowo, tak zmysłowo, żalem z posiadania roszczeń do pierwszych urzędów i nie uważa się jeszcze za zdolnego odczuwania odrazy do tych pragnień i tego przeklętego upodobania w urzędach i przywilejach, jest w opłakanym stanie i godny jest współczucia. Nie powinien zaprzestawać umartwiania się włosiennicą, dyscypliną i innymi umartwieniami, aż Bóg zmiłuje się nad nią i powinien udać się wtedy przed Najświętszy Sakrament, by użalić się przed Bogiem: Ach! mój Boże, cóż uczyniłem? Naprawdę jestem pełen grzechów, ale, mój Boże, dlaczego pozwalasz, żeby tak bardzo oddalał mnie od Ciebie ten przeklęty i diabelski duch? Mój Boże, zmiłuj się nade mną!
2. Pragnąłbym, moi bracia, żeby całe Zgromadzenie dziękowało Bogu za łaskę, którą mu uczynił, że nie pozwala, żeby ten duch rozkazywania i wyższości zawładnął tymi, którzy są na urzędach. Przeciwnie, wszyscy przełożeni instytucji tego małego Zgromadzenia piszą mi ze wszystkich stron (z wyjątkiem jednego, całkiem nowo ustanowionego), generalnie wszyscy inni nie pozwalają, aby przeszło sześć miesięcy i żeby nie napisali mi nie prosili mnie usilnie, żeby ich zdjąć z urzędu. W końcu przełożony z Rzymu, będąc zdjętym z urzędu, napisał mi z tak wielkim świadectwem radości i z tak wielką wdzięcznością, że nie można sobie wyobrazić większej. Uważałbym się za szczęśliwego, gdybym przeczytał jego list do Zgromadzenia. Żałuję, że go zapomniałem. O, moi bracia, jakie błogosławieństwa otrzyma Zgromadzenie, dopóki będzie podobało się Bogu zachować w nim tego ducha, który jest duchem pokory, duchem naszego Pana!. Trzeba za to dziękować Bogu, naszych braci proszę, aby przypomnieli sobie o tym przy Komunii, a księży na Mszy. Byłoby bardzo dobrze odprawić w tej intencji Mszę. Ile modlitw, ile Mszy pewni przełożenie Zgromadzenia odprawili, żeby spodobało się Bogu pozwolić, żeby zostali zdjęci! In nomine Domini! Kiedy posłuszeństwo nakłada, abyśmy prowadzili w odpowiednim czasie, powinniśmy się podporządkować. Oto, co polecał biskup Genewy: żeby kiedy siostra zostanie wybrana na jakiś urząd, choćby uważała się za niegodną, jednakże nich się podporządkuje i idzie do kraty otrzymać błogosławieństwo i nadzieję na Boże łaski konieczne, aby przyjąć swój urząd. Ponieważ, gdy Bóg nas do tego wzywa, moi bracia, albo widzi w nas dyspozycje, albo postanowił nam ich udzielić.


Powrót


Drogi uzytkowniku!

W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczac Ci coraz lepsze uslugi. By moc to robic prosimy, abys wyrazil zgode na dopasowanie tresci marketingowych do Twoich zachowan w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam czesciowo finansowac rozwoj swiadczonych uslug.

Pamietaj, ze dbamy o Twoja prywatnosc. Nie zwiekszamy zakresu naszych uprawnien bez Twojej zgody. Zadbamy rowniez o bezpieczenstwo Twoich danych. Wyrazona zgode mozesz cofnac w kazdej chwili.

 Tak, zgadzam sie na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu dopasowania tresci do moich potrzeb. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

 Tak, zgadzam sie na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerow w celu personalizowania wyswietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych tresci marketingowych. Przeczytalem(am) Polityke prywatnosci. Rozumiem ja i akceptuje.

Wyrazenie powyzszych zgod jest dobrowolne i mozesz je w dowolnym momencie wycofac poprzez opcje: "Twoje zgody", dostepnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usuniecie "cookies" w swojej przegladarce dla powyzej strony, z tym, ze wycofanie zgody nie bedzie mialo wplywu na zgodnosc z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.